Rozstanie dwojga ludzi, to zawsze trudna i poważna decyzja. Najczęściej mamy nadzieję na szybkie i polubowne załatwienie sprawy, dla dobra naszego i wszystkich zaangażowanych. Nie zawsze jednak jest to możliwe, a często najlepszym wyjściem będzie rozwód z orzeczeniem o winie. Co daje takie rozwiązanie?
Kiedy wina stoi po jednej stronie
Trwały rozkład pożycia małżeńskiego może nastąpić z różnych powodów i zdarza się, że to jedna strona za to odpowiada. Jakie czynniki najczęściej są przesłankami do rozwodu z orzeczeniem o winie?
- agresja, zarówno fizyczna, jak psychiczna
- uzależnienie, nałogi (alkoholizm, narkomania)
- zdrada małżeńska
- brak czynnego uczestnictwa w wychowywaniu dzieci i prowadzeniu domu.
Będąc przekonanym o winie współmałżonka, trudno zgodzić się na rozwód bez orzekania o winie. Z pewnością takie postępowanie jest krótsze i rozwód jest możliwy do uzyskania znacznie szybciej, ale jednocześnie można odczuwać pewnego rodzaju niesprawiedliwość i wewnętrzny bunt. Jeśli bowiem to nasz małżonek spowodował rozpad rodziny, dlaczego mamy o tym nie mówić głośno? Tym bardziej, że za rozwodem z orzekaniem o winie idą pewne konsekwencje, także finansowe.
Korzyści finansowe dla wygranego
Przede wszystkim strona niewinna, może wnieść o alimenty na siebie (nie tylko dzieci), w sytuacji jeśli z powodu rozwodu ucierpi jej sytuacja finansowa. I tym samym, strona uznana za winną – traci możliwość ubiegania się o alimenty (nawet jeśli w wyniku rozwodu popadnie w niedostatek). Docelowo, zasądzone alimenty mają pokryć usprawiedliwione potrzeby niewinnej strony, ale jednocześnie mają być dostosowane do możliwości finansowych przegranego. Alimenty mogą być wypłacane maksymalnie przez 5 lat. Jeśli jednak osoba, która je otrzymuje wcześniej wstąpi w kolejny związek małżeński – ten obowiązek ustaje. Małżonek, który wygrał proces, poza alimentami, może też wnieść o zasądzenie na jej rzecz pokrycia przez winnego wszelkich kosztów, jakie poniósł w związku z postępowaniem rozwodowym (m.in. zastępstwa adwokackiego czy opinii biegłych).
Zwycięstwo moralne – czy warto?
Wygrana sprawy rozwodowej, często powoduje odczuwanie ogromnej satysfakcji i bywa nazywana zwycięstwem honorowym lub moralnym. Nawet jeśli nie zależy nam na alimentach i nie zamierzamy się o nie ubiegać, często chcemy wygrać sprawę po to, żeby pokazać swojemu małżonkowi, kto tak naprawdę jest odpowiedzialny za rozpad związku (winna strona może wcale nie uważa, że się do tego przyczyniła). Bezstronny sąd szczegółowo analizuje sytuację, przesłuchuje świadków i sprawdza dowody. Możemy więc liczyć na sprawiedliwy werdykt. Jednak, żeby tak się stało, musimy poczekać. Sądy bardzo wnikliwie badają takie sprawy, dlatego trzeba przygotować się na to, że proces będzie naprawdę długi. Czy warto czekać? Każdy musi samodzielnie odpowiedzieć na te pytanie.
Więcej o rozwodzie z orzekaniem o winie, ale nie tylko dowiesz się ze strony prawnika od spraw rodzinnych.